27.9.14

Marcesca "Zdradzieckie lato" cz.2 - by Stella

~~Marco~~
 Jak to możliwe, Francesca nie chodzi do takich klubów w jakim wczoraj byłem. Jak dziewczyny zdołały ją do tego przekonać. Teraz mnie nienawidzi. Z drugiej strony mogę już oficjalnie być z Larą. Żałuję tylko tego, że Fran cierpi. Postanowiłem zadzwonić do Baroni i jej o wszystkim powiedzieć, jednak gdy wyjąłem telefon z kieszeni akurat zadzwoniła.
- Hej skarbie. Czego od ciebie chciała? - zapytała jak tylko nacisnąłem zieloną słuchawkę.
- Sama się dowiedziała. Widziała nas wczoraj w klubie - odparłem.
- Naprawdę? Możemy wreszcie się normalnie spotykać? - zapytała uradowana.
- Tak - odparłem, szczęśliwy jak ona, ale i smutny.
- Zaraz u ciebie będę - krzyknęła i się rozłączyła. Postanowiłem wrócić do domu zanim dotrze tam Lara.
 Na podjeździe stoi jej samochód, więc jednak nie zdążyłem. Wszedłem do środka i rozglądnąłem się po salonie. Nie było nikogo. Może jest w moim pokoju? Albo w ogrodzie? Nie, tam też jej nie ma, więc o co chodzi? Przecież widziałem jej samochód. Postanowiłem zajrzeć do pokoju brata, może on wie gdzie jest.

~~Lara~~
 Nareszcie ja i Marco możemy oficjalnie być razem. Jest jeden szczególik, który stoi nam na przeszkodzie, ale malutki prawie nic nie znaczący. Zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi i otworzył mi ten mały szczególik, brat Marco.
- Nie ma go - powiedział i zbliżył się.
- Ale zaraz będzie - powiedziałam.
- Poszedł na piechotę a do Franceski ma kawałek drogi - powiedział i zaczął mnie całować.

~~Francesca~~
- Halo - odebrałam dzwoniący telefon.
- Fran proszę spotkaj się ze mną - odezwał się Marco.
- Po co? - warknęłam.
- Chcę ci wszystko wyjaśnić.
- Widziałam was, co chcesz wyjaśniać?!
- Popełniłem błąd, ale proszę wybacz mi. To była wielka pomyłka, ona mnie zdradziła z Tomásem.
- Czy ty jej teraz wybaczysz? - zapytałam.
- Nie mogę.
- A bratu wybaczysz?
- Też nie, a przynajmniej nie od razu.
- Więc czemu ja mam wybaczyć tobie?
- Bo cię kocham Fran. Zawsze kochałem tylko sam o tym nie wiedziałem.
- Ja też cię kocham Marco, ale już za późno. Nie potrafię ci wybaczyć - rozłączyłam się.

Króciutkie, ale jest. Mam nadzieję, że podoba się. Mam pomysł na kolejny OS. Powinien się pojawić, ale nie wiem kiedy. Szkoła... Rozumiecie chyba.

1 komentarz: